Denko, czyli było minęło | No4

Ten post pojawić się miał dawno temu, bo z początkiem lipca. Ale, że u mnie, jak już mogliście się przekonać, różnie bywa to publikuje go właśnie dziś. No i dlatego też, że kolejne produkty zaczynają powoli się kończyć. Tak też przyszedł czas na pokazanie Wam produktów, które dobiły do dna mniej więcej w czerwcu. Większość produkty, jakie pojawią się w tym denku, mogliście poznać na Instagramie lub we wcześniejszych tego typu wpisach. I właśnie pisząc ten post uświadomiłam sobie, że zmienię troszkę koncepcję wpisów denkowych. Skupię się na krótkim opisie produku, ktorego jeszcze nie pokazywałam na blogu, a pozostałe pokażę na ogólnym zdjęciu i z podpisem WARTO/NIE WARTO . Co Wy na to, podoba się propozycja? 
Stop The Break Aussie Jest to jeden z lepszych szampon przeciw łamliwości włosów, z jakim miałam do czynienia Idealnie radzi sobie z problemem, pozostawia włosy miękkie i odświeżone. Nie powoduje problemów podczas rozczesywania włosów. W dodatku tak przyjemnie pachnie. Jeśli chodzi o mnie to z pewnością do niego wrócę. Ale mam jeszcze 3 szampony, więc poczekam aż wykorzystam zapasy.

Invisible dry Dove
 jestem wierna temu antyperspirantowi w aerozolu.  Przyjemnie pachnie i nie podrażnia - nawet po goleniu :) Stosuje codziennie i nie mogę nic złego o tym produkcie powiedzieć. Nie pozostawia brzydkich plam czy śladów na ubraniach. Gdy tylko się kończy zaraz kupuję następne i nie mam niczego innego, jeśli chodzi o pielęgnację skóry pod pachami.

Woda różana Avon
 zapach jest bardzo delikatny, a twarz po użyciu tego produktu jest odświeżona i miła w dotyku. Łagodzi i nie podrażnia. Czułam lekkie nawilżenie twarzy. Minus za fakt, że trzeba wacikiem rozprowadzić produkt po buzi. Ale myślę, że mogłabym przelać ją do butelki, która zawiera atomizer. Polubiłam się z tonikami, które mają właśnie takie rozwiązanie.
Avon senses sensual mystiue uwielbiam te mydła do dłoni za ich zapach, który utrzymuje się stosunkowo długo. Dostępne są w regularnej cenie jak i w częstej promocji. Nie powoduje podrażnień, nie wysusza. Występują w 5 zapachach. Często po niego sięgam. Jestem fanką mydeł w płynie, które możemy wydobyć przy pomocy pompki.

Fruits scrub do ciała, jak już pisałam w ostatnim tego typu poście jest to słabej jakości produkt. Skończyłam to opakowanie i bardzo się cieszę. Jak ten pierwszy przypadł mi do gustu, jeśli chodzi o zapach, tak ten ze zdjęcia to istna zgroza. Może i ładnie pachnie, gdy wąchamy ten skrub prosto z tubu, ale nie jak zaczynamy rozpogadzać go po ciele. Miałam wrażenie jakbym smarowała się jakimś tanim odświeżaczem do toalet … Działanie średnie, zapach kiepski. Nie polecam i nie wrócę do niego.

Jeśli chodzi o produkty do pielęgnacji dłoni, peeling z Vianka jak i krem Neutrogena, to pisałam o tym osobny post, gdzie Was odsyłam > PIELĘGNACJA DŁONI Z tego miejsca chciałabym powiedzieć, że, mimo iż znalazłam na obecną chwilę zupełnie inny krem do dłoni, to uważam, iż ten z Neutrogeny zasługuje na uznanie. 
I tutaj mamy dwa produkty, które należą do córki i partnera. Pierwszy z nich to wspominany już płyn do kąpieli i mycia włosów Baby Dove. Jest to płyn, z którego już zrezygnowałam, ale jeśli będzie konieczność to po niego sięgnę. Ostatnio z Polski przywożę dla niej zupełnie coś innego. Gdy przeprowadziłam się do Anglii przerzuciłam się z firmy Bambino na Baby Dove, czy ubolewam? Ni skąd! Ma bardzo delikatny zapach. Myliśmy nim głowę córce. Nie szczypie w oczy, Niestety plącze lekko włosy i było małe wyzwanie przy rozczesywaniu, ale dało się znieść. Kolejnym minusem jest pompka, niestety chodzi niesprawnie.

Natomiast szampon do włosów DX2 i jego zakup to moja ingerencja. Wiecie Małż ma poczucie humoru i duży dystans do siebie. I tak czasami sobie do mnie żartuje, że jeszcze kilka lat i będzie łysy. A że predyspozycje ma, bo nie łudźmy się, ale genów nie oszukamy, to walczę jak ta Merida waleczna i troszczę się o każdy jego włos by utrzymać je jak najdłużej na miejscu :D No, więc kupiłam dla niego ten szampon wysławiany wszem i wobec. I cóż by powiedzieć, pięknie pachnie, dobrze się pieni i równie dobrze myje. Czy włosy są pobudzone do wzrostu? To ciężko określić po użyciu jednego opakowania. Aczkolwiek mam wrażenie jakby nieznacznie ich przybyło (chyba, że to moja fantazja płata mi figle) Małż określił go w ten sposób „Zwykły szampon jak dla mnie” Także no, krótko zwięźle i na temat :D

Cały czas zastanawiam się czy chcecie czytać tego typu wpisy na blogu, czy może zrobić zakładkę na Insta i tam wrzucać wszystko z krótkim opisem. Dajcie proszę znać w komentarzu pod wpisem czy wolicie opcję, o której piszę na początku czy może wolicie omijać projekt denko na blogu :*


Komentarze

instagram @karellauk

Copyright © Karella