Szybka i tania metamorfoza kominka

Mieszkanie, w którym przyszło założyć Nam swoje gniazdo na angielskiej ziemi, w salonie posiada kominek. Kolorystyka tego przedmiotu nie spodobała mi się od samego początku i w sumie żałuję, że nie wzięłam się za jego przemianę, kiedy nasz flat był remontowany i przygotowywany pod przeprowadzkę. Może wtedy zorientowałabym się, że jest on łatwy do demontażu i po prostu wywaliłabym go na śmietnik, zyskując miejsce na wymarzoną kanapę. Ktoś z was pewnie pomyśli sobie - to czemu nie zrobisz tego teraz? Cóż w salonie, jak i w całym mieszkaniu, mamy carpety (dywany). Pod kominkiem brakuje tego elementu. Dokupowanie i docinanie w miejsce dziury dywanu, malowanie kawałka ściany na którym wisi kominek to dodatkowe koszty i przede wszystkim czas i wysiłek. Bo przecież musiałabym cały pokój malować :P Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. I do jego obecności zdążyłam się już przyzwyczaić. Jedyne co mi w nim przeszkadzało to ciemny kolor nie pasujący do reszty przedmiotów w salonie. Zabierałam się za jego przemalowanie zbyt długo. Ale w końcu nastał weekend, gdzie powiedziałam sobie, że musze koniecznie to zrobić. Bo jak nie dziś to, kiedy? :>
Do całej metamorfozy potrzebowałam

Farbę, wałek, korytko, papier ścierny, szpachlę do drewna, troszkę czasu, cierpliwości oraz małej pomocy sąsiadki.

Kominek przykręcony jest do ściany na 4 śruby, które przy pomocy wkrętarki szybko odkręciłam. Drewnianą część przetarłam papierem ściernym a małe ubytki w blacie potraktowałam szpachlą do drewna. Gdy ta wyschła wyrównałam powierzchnię średniej gradacji papierem ściernym. Oczyściłam z kurzu kominek i zabrałam się za jego malowanie. Pokryłam go 3 warstwami farby. Poczekałam aż wyschnie i poprosiłam Starego o pomoc w jego zamontowaniu. 

Wcześniej nie mieliśmy podłączonego go do prądu, tak też tym razem postanowiliśmy, że dam mu nowe życie w całości. Poza zmianą koloru Nasz kominek będzie rozświetlał Nam długie wieczory spędzane w salonie. Przyznaję, że całość wygląda uroczo. Z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona. Taka mała zmiana, a w salonie zrobiło się jaśniej i czyściej. Aż chętniej patrzę w stronę, gdzie kominek wisi.

Angielskie budownictwo ma to do siebie, że w każdym domu czy flacie możemy spotkać kominki. Oczywiście nie wiem, jak jest w tych które budowane są obecnie, ale z pewnością stare domy czy mieszkania posiadają taki gadżet w salonie. Czy jest to rzecz zbędna czy potrzebna o tym rozwodzić się nie będę. Ale przyznać muszę, że jakiś urok w sobie te kominki posiadają. 

PS. Mieszkanie nie jest jeszcze Naszą własnością, ale gdy tylko zdecydujemy się na jego wykup to z pewnością, zrobimy, jak i przyda się temu miejscu gruntowny remont - taki od podstaw. 

Na dole moja córka prezentuje Wam jak kominek wyglądał do dnia dzisiejszego - Daj znać w komentarzu co myślisz o tej metamorfozie wykonanej bardzo niskim kosztem :)


Komentarze

instagram @karellauk

Copyright © Karella