Moje propozycje prezentów z okazji Dnia Babci i Dziadka

Dziś post, który być może, pomoże niejednemu z was zdecydować się na wyjątkowy prezent dla Babci czy Dziadka z okazji ich nadchodzącego święta. Jestem osobą, która lubi celebrować takie okazje. Czy są ku temu konkretne powody, czy nie, uważam, że przyjemnie jest sprezentować coś wyjątkowego bliskiej osobie, na której nam zależy. 

Zrobiłam małe rozeznanie. Postanowiłam, że zbiorę wszystkie przykładowe propozycje w jednym poście i przedstawię wam moje typy.

 

Kwiaty

Na co dzień mieszkamy w Anglii, co już wiecie. Nie zawsze tak jest, że w dniu, w którym nasi bliscy obchodzą swoje święto, możemy być razem z nimi. Dlatego staram się podczas takich chwil pamiętać o tych, którzy zostali w Polsce. W ubiegłym roku wysłałyśmy z Łucją bukiety kwiatów dla jej babci i prababci. Jakie to szczęście, że ulubiona kwiaciarnia znajduje się blisko mieszkania mojej Babci ;) Kwiaty zawsze się sprawdzają, i ktoś może pomyśli, że są oklepane. Może i tak, ale wiem, ile dla mojej Babci znaczył bukiet przesłany w takiej formie. Uważam, że to świetny prezent i sprawdzi się nie tylko z okazji święta dziadków. 

 

Zestaw miodów 

To zestaw idealny na każdą okazję! W PASIEKA SADOWSKICH znajdziesz bogatą ofertę. Nawet nie wiedziałam, że są takie połączenia smakowe. Miód cytrynowy, miód malinowy, miód imbirowy czy z orzechami laskowymi, który smakuje podobnie jak najpopularniejsze "masło czekoladowe". To tylko niewielka namiastka tego co możesz znaleźć w ofercie sklepu. Obsługa klienta również jest na wysokim poziomie. Bardzo rzetelni. Dołączą do zamówienia krótki liścik, jeśli tylko o niego poprosisz. W opcjach dostawy możesz wyrzucić paragon i bezpośrednio nadać do osoby, którą masz chęć obdarować słodkim upominkiem. 



Fotoksiążka czy fotokalendarz

Zatrzymanie chwil jest czymś bezcennym. Zamknięcie wyjątkowego wydarzenia w małym kadrze to pamiątka na długie lata. Obecnie modne są fotoksiążki. Stare albumy to już chyba wspomnienie minionych lat. Ubolewam nad tym, że w moim domu nie ma jeszcze ani jednej takiej książki, ale wiem, że Dziadkom może sprawić wiele radości. Będą mieli co wspominać, Jeśli obawiasz się, że fotoksiążka szybko zagości na dnie szuflady i zostanie zapomniana, z pomocą przychodzi kalendarz ścienny. Obdarowana osoba będzie spoglądać na niego przynajmniej raz w ciągu dnia (pod warunkiem, że powiesi go na ścianie a nie wrzuci do komody :D).





Na stronie COLORAND znajdziesz szeroką ofertę kalendarzy i fotoksiążek. Przesyłki do paczkomatów są expressowe.Obecnie trwa promocja darmowej dostawy do każdego zamówienia powyżej 49zl. Edycja szablonów nie jest skomplikowana. Wszystko z łatwością można ogarnąć w wybranym dla siebie stylu.

 

Książka do przechowywania wspomnień

To chyba absolutny hit! Tę książkę znalazłam w necie podczas szukania własnych inspiracji. OPOWIEDZ MI BABCIU to książka, w której można zapisywać własne wspomnienia. Taki pamiętnik. Kto z was pamięta podwórkowe Złote Myśli? Ta książka jest stworzona na ich wzór. Starannie dobrane pytania pozwolą na zachowanie cennych wydarzeń z życia babci. Jest również miejsce na dodanie starych fotografii z kufra babci.  Gdy książka zostanie już wypełniona, będzie cennym pamiętnikiem dla całej rodziny. Jest również wersja OPOWIEDZ MI DZIADKU. Obydwa egzemplarze możecie zakupić na stronie MOI DZIADKOWIE.

 


Mam nadzieję, że moje pomysły przypadną Wam do gustu i być może skusicie się na którąś z wymienionych przeze mnie propozycji.

Jestem również ciekawa, jakie Wy planujecie prezenty z okazji Dnia Babci i Dziadka. Koniecznie zostaw komentarz :)




*Zdjęcia pochodzą bezpośrednio ze stron, które Wam linkuję


Kosmetyczne hity roku 2020 || Top 5

Przygotowałam dla Was dzisiaj wpis z pięcioma produktami, które pozytywnie mnie zaskoczyły w 2020 roku i zagoszczą na dłużej w mojej pielęgnacji. Jak dobrze wiesz, od jakiegoś czasu stawiam na poprawną pielęgnację swojego ciała, staram się też ograniczać zbędne wydatki na kosmetyki do zupełnego minimum. W 2020 roku odkryłam kilka całkiem ciekawych produktów kosmetycznych i chętnie się nimi z wami podzielę. Zatem, nie przeciągając dłużej zapraszam do dalszej części tekstu.


1.Wygładzające serum figowe Mokosh

Serum olejowe, tłoczone na zimno. Zapach tego produktu jest bardzo delikatny i przyjemny. Stosuje jedynie na noc, gdyż jest wysoce nawilżające i nie współpracuje z moim makijażem. Według mnie za ciężkie na dzień. Skóra rano wygląda na wypoczęta a jej koloryt jest wyrównany. Zdecydowanie spełnia swoją funkcję jaką jest wygładzenie. Bardzo mocno odżywia. To pierwsze serum olejowe z jakim miałam przyjemność zapoznać się ubiegłej jesieni. Nie zawiodłam się na nim pod żadnym względem. Nie podrażnił ani też nie spowodował zapchania porów. Z czystym sumieniem mogę polecić ten produkt każdej właścicielce skóry mieszanej z cerą wrażliwą.

 


2.Szampon hialuronowy micelarny Schwarzkopf

Produkt polecony przez moja fryzjerkę, który pokochałam niemal od razu. Od marca 2020 roku to jedyny szampon jaki gości w pielęgnacji moich włosów. W życiu nie miałam tak dobrego, wydajnego i skutecznego szamponu. Moje włosy jak i skóra głowy nie są zbyt problematyczne. Aczkolwiek bardzo szybko potrafiły się przetłuszczać u nasady. Produkt ten nie obciąża włosów. Odświeża i idealnie oczyszcza. Myje głowę zawsze dwukrotnie podczas każdego ich mycia. Mniej więcej dwa lub trzy razy w tygodniu. ta ogromna butelka wystarczyła mi na około 7,5miesiaca użytkowania. Zamieniłam drogeryjne szampony na ten micelarny od Schwarzkopf i nie żałuję. Oczywiście gdy tylko ten dobił do dna od razu kupiła kolejne opakowanie. (PS na stronie FRYZOMANIA jest obecnie promocja na ten szampon)

 

3. Nawilżający krem Hydrance Rich Avene 

Kupiłam go z myślą o porannej pielęgnacji, Niestety bardzo szybko okazał się być za 'ciężki' pod mój makijaż. Nie chcąc wyrzucać czy oddawać nowo co zakupionego produktu zdecydowałam, że będzie to krem na noc. I okazał się to super strzał w dziesiątkę! Krem ten dogłębnie nawilża i przywraca skórze odpowiednie odżywienie. Osoby borykające się z odwodnieniem mogą liczyć na pozytywne zaskoczenie przy użyciu tego produktu. Kilkukrotnie użyłam go w połączeniu ze wspomnianym już wygładzającym serum i to okazał się duet idealny. Skóra mojej twarzy po przebudzeniu dzięki kremowi od Avene jest miękka w dotyku i nawilżona na jeszcze długie godziny w ciągu dnia. 

 


4. Nawilżający balsam Aveeno

Jeśli chodzi o balsamy do ciała to jestem jakaś wybredna. Bardzo rzadko udaje znaleźć mi się balsam idealny, taki który spełni wszystkie moje oczekiwania. Przeszło trzy lata mieszkam w UK i ciężko było mi się przekonać do tutejszych kosmetyków. Ale chyba też po tym czasie dojrzałam by sięgnąć po produkt z tutejszej drogerii. Produkt przeznaczony dla osób o bardzo wrażliwej skórze, przebadany dermatologicznie. Zawiera drobno zmielone płatki owsiane, olej z owsa oraz wyciąg z owsa, jak i wyciąg z masła shea. Po wchłonięciu czuć, że skóra jest faktycznie odżywiona. A dogłębne nawilżenie towarzyszy nam do 24 godzin i to jest faktycznie prawda. Zapomniałam co to napięcie który spowodowane jej wysuszeniem. A po depilacji balsam ten nie podrażnia wrażliwych miejsc. Nieestetyczne czerwone krostki nie mają już miejsca. Balsam wchłania się w skórę błyskawicznie nie pozostawiając na niej lepkiego filmu - za co go pokochałam. Nie mazie się a na tym zależy mi przy wyborze takiego produktu! Na dzień dzisiejszy zastępuje mi również dwa kosmetyki. Nie dość, że pełni swoją funkcję do jakiej został stworzony, to używam go również w ciągu dnia by nawilżyć swoje dłonie. A w porannej pielęgnacji stosuję pod makijaż ;) Pomimo składników z owsa jego zapach jest praktycznie niewyczuwalny. Bez wątpliwości sięgnę po inne produkty tej marki :)

 

5.Naturalny dezodorant w kremie 4Szpaki

I tutaj chyba hit hitów - Kremowa, gęsta i elastyczna konsystencja dezodorantu przypomina bardziej pastę niż krem. Nigdy dotąd nie miałam styczności z produktem o takiej strukturze. Z łatwością się rozprowadza. Nie musi się wchłaniać. Ten produkt automatycznie wtapia się w skórę. Bez większych obaw, że ubrudzimy nasze ciuchy, możemy od razu je ubrać. Ten dezodorant dzięki swojej konsystencji jest produktem suchym. Z pewnością pozostawia świeżość przez wiele godzin. Neutralizując nieprzyjemny zapach. A więcej na jego temat możecie przeczytać we wpisie Kosmetyki marki cztery szpaki który napisałam dla Was kilka miesięcy temu.

 

Masz swoje kosmetyczne hity, których nie zamienisz na nic innego i którymi chciałabyś się podzielić z innymi? Koniecznie zostaw komentarz pod tym wpisem bym mogła zapoznać się z Twoimi ulubieńcami roku 2020 :)

8 POSTANOWIEŃ NA 2021 ROK!


 


Początek roku to czas, kiedy większość z nas zaczyna tworzyć noworoczne postanowienia 

lub są one tworzone przy końcówce starego roku, tak by wejść w nowe z energią i czystą głową. W moim przypadku nigdy nie stawiam sobie zbyt wygórowanych wymagań, ponieważ życie i tak pisze własne scenariusze. 

I tak reasumując, w ubiegłym roku chciałam pojechać w miejsca, które zapierają mi dech w piersi. za każdym razem, gdy spoglądam na zdjęcia w sieci. Rok 2020 miał pokrzyżował wszystkie moje plany. Z zaplanowanych podróży odbyłam jedynie dwie do Polski, które niemniej jednak równie mnie cieszyły zważywszy na fakt, iż mogłam spotkać się z bliskimi.

Wracając do noworocznych postanowień, to co dla jednych jest celem osiągalnym, innym może wydawać się zbyt wygórowane lub też niedorzeczne. 


 Ale każdy mierzy swoją miarą, pamiętaj!

 

Choć rok 2021 będzie dla nas wyjątkowy i przewrotny spisałam na kartce kilka bardzo przyziemnych celów, które mam nadzieję zrealizować w ciągu najbliższych 52 tygodni.



  1. Natural look paznokci

To pierwszy i w ostatnim czasie najbardziej zaprzątają moją głowę temat. Za każdym razem, gdy spoglądam na swoje paznokcie, mam wrażenie, że ktoś dokleił mi je od innej osoby. Może niektórym wydawać się to niemożliwe. Gdy zaczęłam pracować jako stylistka paznokci, zawsze brakowało mi czasu by zadbać o swoje dłonie. Przeważnie chodziłam z jedną ręką, na której paznokcie były starannie wykonane, a drugą pozostawiamy bez opieki. Sami możecie sobie wyobrazić jak wtedy wyglądała. W końcu przestałam nakładać na nie hybrydy czy żele i postawiłam na natural look.

Już kiedyś pisałam, że dłonie są wizytówką kobiety i to niepodważalna racja. Przy fizycznej pracy ciężko jest utrzymać je w nienagannym stanie. Ten rok będzie wyjątkowy dla moich dłoni. Jestem w stanie kupić wszelkie dostępne środki do ich pielęgnacji. Peelingi, maseczki, kremy, oliwki, odżywki lub wcierki – jeśli jesteś skora coś mi polecić, koniecznie daj znać w komentarzu pod tym postem. Dodam, że podczas sytuacji stresowych obgryzam wszystkie skórki dookoła paznokci, gdy nie występują na nich żadne stylizacje żelowe/hybrydowe 😐 Także i na tej płaszczyźnie będę walczyć.



2.              Urlop z prawdziwego zdarzenia

Zapowiedziałam Staremu, że jedyne o czym marzę, gdy granice ponownie zostaną otwarte, to tygodniowe wakacje z drinkiem z palemką przy plaży. Cierpię na niedobór witaminy D. Mimo iż miałam w ubiegłych latach wolne od pracy, to nie można było tego nazwać typowymi wakacjami. Przeważnie każdą wolną chwilę spędzaliśmy w Polsce. W tym roku potrzebuję odpoczynku, gdzie będę mogła naładować swoje baterie. Bo ten kto mieszka poza Polską wie, że urlop tam, to nie urlop 😉 A druga sprawa to taka, że nie przypominam sobie bym w ostatnich latach gdzieś wyjeżdżała (UK – PL/PL – UK się nie liczy) Wakacje All Inclusive to już w ogóle dla mnie czarna magia. Chyba nie umiałabym się tam zachować :D

 

Chciałabym nadchodzące święta Bożego Narodzenia spędzić w Polsce. To moje, kolejne postanowienie w nadchodzącym roku. 



3.               Spędzić Święta Bożego Narodzenia w Polsce

Kolejny rok za mną. W lipcu będą 4 lata, odkąd wyjechałam do Anglii. Od tego czasu każde wspomniane święta spędzaliśmy w gronie rodzinnym Starego oraz z przyjaciółmi, których tutaj mamy. I chciałoby się już tak najzwyczajniej w świecie, wrócić do rodzinnych stron w świątecznym klimacie, gdzie Babcia lepi pierogi oraz uszka dla całej armii. W pierwszy dzień świąt zrobiliśmy nalot na jej małe mieszkanie, które tętniło życiem.,. 

Liczę w głębi serca, że Covid nie pokrzyżuje naszych planów i ostatnie trzy tygodnie tego roku spędzimy właśnie w Polsce. 

 

Kurczę miało być przyziemnie a zrobiło się nieco abstrakcyjnie, biorąc pod uwagę wydarzenia ostatniego roku i ostatnich dni …. Nadzieja i wiara umierają ostatnie, a ja wierzę, że w końcu całe to zamieszanie się skończy i będziemy mogli cieszyć się normalnością.



4.              Sprzęty kuchenne, które mogłyby ułatwić moje funkcjonowanie w tym obszarze

Osoby, które obserwują mnie wiedzą, że jestem kulinarnym amatorem. Od jakiegoś czasu po głowie chodzi mi zakup robota planetarnego, który wspomoże moje kulinarne poczynania. Wyciskarka wolnoobrotowa to już bardziej moje widzimisię. Ci z was, którzy obserwują moje konto na Instagramie wiedzą, że lubię soki, przeciery oraz koktajle owocowe i owocowo – warzywne. Taki sprzęt może być strzałem w dziesiątkę. A nuż widelec Łucja przekona się do tak przygotowanych soków. 



5.               Systematyczność w blogowaniu

Z tym bywa u mnie różnie! Są miesiące, gdzie publikuję jak szalona. Są też momenty wielkiej ciszy. Minimum 3 wpisy miesięcznie, to postanowienie na ten rok. Będę walczyć z odkładaniem wszystkiego na ostatnią chwilę. Nie pytajcie, ile tematów jest zapisanych w kopii zapasowej i nigdy nie opublikowanych na tym blogu. Wstyd mi przed samą sobą, bo blogowanie sprawia mi wiele radości. 



6.              Praca nad sobą

Zawsze staram się być lepszą wersją siebie choć czasem może wychodzić mi to pokracznie. Cierpliwość, asertywność i wyrozumiałość – biorę Was w tym roku pod lupę. Choć nad tą pierwszą cechą pracuję od kilku miesięcy. Wydaje mi się, że idzie mi coraz to lepiej. 



7.               Nauka języków

To, że mieszkam w Anglii nie znaczy, że posługuje się swobodnie językiem angielskim. Na co dzień dojdę do porozumienia z obcokrajowcem, bo tego też wymaga ode mnie moja praca. Unikam konwersacji w języku angielskim jak ognia. A akcent rodowitych anglików przyprawia mnie o siódme poty, bo ich akcent jest dla mnie czymś kosmicznym. Chciałabym w tym roku zacząć sama załatwiać swoje sprawy w banku/urzędzie czy ośrodku zdrowia i przestać być w tym temacie zależna od Starego. Sprawdzone sposoby nauki języka dla ograniczonych czasowo mile widziane 😉



8.              Nadrobić zaległości książkowe

W ostatnim roku nabyłam kilka ciekawych pozycji, które w połowie porzuciłam lub których, poza tytułem, nie przeczytałam. Zdecydowanie brakuje mi czasu dla siebie. Literatura wzbogaca słownictwo oraz poprawia pamięć z czym u mnie ostatnio jest krucho. To może zaowocować w pracy nad blogowaniem, co z kolei jest również na liście tegorocznych postanowień. 

 2021 jestem na Ciebie gotowa!

 

A jak u Ciebie z listą postanowień noworocznych? Jest już gotowa, czy raczej nie zaprzątasz sobie tym głowy i stawiasz na spontaniczność oraz to co przyniesie los?


instagram @karellauk

Copyright © Karella